Wojewódzki Konkurs Krasomówczy

  • Drukuj

            24 listopada 2019 roku w Lidzbarku Warmińskim odbył się Wojewódzki Konkurs Krasomówczy. Naszą szkołę reprezentowała uczennica z klasy 8b, Magdalena Jankowska. Wygłosiła tekst pt. „Spacer w przyszłość”, którego była autorką. Magda swoją subtelną i ciepłą interpretacją zaciekawiła wszystkich słuchaczy, przenosząc ich do Iławy. Nie wierzycie, sami przeczytajcie.

Spacer w przyszłość... 

            W moim pokoju stoi zielony fotel. Skórzany. Lubię czasem na niego usiąść i tak po prostu, bez żadnych zobowiązań zanurzyć się w marzeniach o przyszłości. Dzisiaj zaangażowałam się w to nieco bardziej niż zwykle.

            Włączyłam ulubioną piosenkę i rozsiadłam się wygodnie. Kątem oka dostrzegłam swoje odbicie w lustrze toaletki. Zaraz, zaraz... czy to coś na czole, to... zmarszczka?  Przyjrzałam się dokładniej i odetchnęłam z ulgą. To tylko naelektryzowany włos przyklejony do tafli lustra.  Całe szczęście, przecież za kilka miesięcy skończę dopiero piętnaście lat!

            Hm... ciekawe, jak będę wyglądała na starość... Na pewno będę miała wnuki. Może nawet opowiem im o tym zdarzeniu, siedząc na tym samym fotelu? Nie. Zielona skóra popęka, więc mebel prawdopodobnie wyląduje w kontenerze, tym obok trzepaka. Tylko czy moje wnuki będą jeszcze wiedziały, czym jest ,,trzepak''? Coraz rzadziej się z niego korzysta, więc może zostanie zlikwidowany? A co jeśli już go tam nie ma? Tak długo nie zwracałam na niego uwagi...

            Zerwałam się z fotela. Włożyłam buty, kurtkę i wyszłam z mieszkania. Skierowałam kroki w stronę kontenera. Zerknęłam i mimowolnie uśmiechnęłam się sama do siebie. Trzepak nadal tam stał.

            Stwierdziłam, że pogoda nie była zła. Zdecydowałam się więc na spacer po mieście. Mijając rzekę Iławkę, dotarłam do Jezioraka. Obecnie jest to najdłuższe jezioro w Polsce! Chociaż za czasów moich wnuków może stracić ten tytuł. Doszłam do mostu dzielącego Duży Jeziorak od Małego Jezioraka. Po prawej stronie zobaczyłam jedną z największych wysp w moim kraju - Wielką Żuławę. Skręciłam jednak w lewo, aby okrążyć mniejsze jezioro.

            Idąc wzdłuż ulicy Mickiewicza, podziwiałam wodę i odbijające się w jej tafli obrazy. Po drugiej stronie widziałam kościół, potocznie nazywany ,,Czerwonym”. Stoi na wzgórzu od czasów Krzyżaków, więc sądzę, że moje wnuki też będą miały okazję go jeszcze zobaczyć. Obok tej świątyni znajduje się fosa. Myślę, że już zawsze będę pamiętać ją w porze jesieni, kiedy zapełniona jest kolorowymi liśćmi. Mam nadzieję, że moje wnuki również to docenią...

            Dotarłam już do placu zabaw obok restauracji Kaper. W dzieciństwie był moim ulubionym miejscem do zabawy. Może i im się spodoba? Powoli zbliżałam się do galerii handlowej, nazwanej na cześć naszego jeziora, Galerią Jeziorak. Przypuszczam, że zostanie tu, gdzie jest obecnie, ewentualnie pojawią się nowe piętra. Po chwili mijałam amfiteatr im. Louisa Armstronga. Co roku odbywają się w nim koncerty jazzowe i wiele innych imprez. Jest tu, odkąd sięgam pamięcią. Cóż mogę rzec? Oby tak dalej.

Później przechodziłam obok hali widowiskowo-sportowej, kinoteatru, aż w końcu dotarłam do wspomnianej już wcześniej fosy. Szłam dalej, mijając budynek ratusza od tyłu. Ostatecznie znalazłam się na ulicy Niepodległości. Skierowałam kroki w stronę Starego Miasta. Tam usiadłam na ławce obok fontann.

            Czy przyjdę tu kiedyś z wnukami? Czy zobaczą to piękno, które widzę teraz? Rozmyślając, zauważyłam, że niebo się zaróżowiło, dodając uroku temu miejscu. Najwyższa pora wracać do mieszkania. Wstałam więc i ruszyłam w stronę swojego bloku.

            Wyszłam na spacer, okrążając jedynie Mały Jeziorak. Mimo to zobaczyłam tyle pięknych miejsc, które mam nadzieję pokazać moim wnukom. Moim wnukom..., hmm... moje wnuki? Cóż, najpierw trzeba będzie znaleźć sobie męża.